29.4.14

Na podbój Deutschlandii

Nie żeby to była dla Was jakaś szokująca wiadomość, ale wybieram się na dłuuuugi weekend majowy do Niemiec, więc mnie tutaj przez jakiś czas nie będzie. Wiem, wiem, ostatnio częściej mnie tu nie ma niż właściwie jestem. Aż mi głupio.. Ale, ale. Tym razem przynajmniej z konkretnego powodu. Jak to mówią, podróże kształcą, więc mam nadzieję, że przywiozę ze sobą nie tylko wspaniałe wspomnienia i stos zdjęć, ale przede wszystkim kilka pomysłów na pyszne wypieki, które czym prędzej dla Was przetestuję. W planach mam też buszowanie po niemieckich marketach w poszukiwaniu składników, które są raczej niedostępne u nas w kraju. Wprost nie mogę się doczekać. Poza tym ogromna dawka zdrowego nicnierobienia.W tym semestrze tyram jak Kopciuch na trzy zmiany, więc wycieczka w celach rekreacyjno-poznawczych jest po prostu czymś niesamowitym. Ściskam Was mocno i do przeczytania po powrocie ;)

PS. Mój ekstrakt ma dopiero tydzień, ale już zdążył fajnie zbrązowieć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz