28.8.13

Popisowy pleśniak czyli morderstwo w kuchni

Są dwa sposoby na najlepsze ciasto: robić je z miłością albo robić je ze złością. Szykuje się naprawdę dobry pleśniak, bo najwyraźniej mam dzisiaj zły dzień.

DIY: SET 5 - biały tank top

W świecie mody słowo podkoszulka nie kojarzy się zbyt wytwornie. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to mężczyzna (pracujący) z wielkim piwnym brzuszkiem, siedzący sobie wygodnie w fotelu, w jednej ręce trzymający pilot do telewizora a w drugiej butelkę browca. Dodatkowo wytarte dresy i dziura w skarpecie, z której nieśmiało wygląda wielgachny paluch. Uroczo. Dlatego zdecydowanie wolę określenie tank top. Z angielska, rzecz jasna. Brzmi bez porównania lepiej. A natychmiast nasuwające mi się skojarzenie to wojsko. Wiecie, czołgi, koszary, moro i khaki. Nie miałem więc wyboru, musiałem te dwie rzeczy ze sobą połączyć.


26.8.13

Przepis na słodki sukces czyli porad część 1

Uwaga, uwaga! Tego jeszcze nie było. Rozpoczynam nowy cykl na blogu. Taaak, jeszcze więcej nowości. A więc...Postanowiłem, że będę dzielił się całym swoim doświadczeniem i wszystkimi znanymi mi sposobami przydatnymi podczas wspólnych przygód w kuchni. Zdradzę dosłownie wszystko, co pozwoli Wam uzyskać kolejną odznakę na szarfie Perfekcyjnych HouseWives/HouseMen, hahaha.
No wiem. Część z Was może czuć się niedowartościowana, co wnioskuję po dużej ilości wyświetleń wpisów DIY, bo znowu coś w temacie kulinariów. Już na początku czułem, że większość postów będzie z tej dziedziny, ale mimo tego, zdecydowałem się na blog archiwizujący poczynania z wszystkimi moimi zainteresowaniami. Mam nadzieje, że nie macie mi tego za złe ;) Dla poprawienia humoru hand-made'owcom szepnę, że nad czymś pracuję. Kto wie, może w tym tygodniu coś opublikuję^^

Ale do rzeczy. Przed Wami pierwsza część porad. Oto one:

I. Po wyjęciu muffin/babeczek z piekarnika zostawiam je w ciepłej formie jeszcze przez około minutkę i dopiero potem wykładam je na blat.

II. Za każdym razem, gdy używam w przepisie mąki pszennej, ziemniaczanej lub cukru pudru przesiewam je, dzięki czemu wypiek jest bardziej puszysty i nie jest zbity.

III. W sytuacji, gdy w przepisie używam zarówno wanilii jak i mleka, po wyskrobaniu ziarenek waniliowe osłonki wrzucam do garnuszka z mlekiem i razem lekko podgrzewam. Dzięki temu wszystkie ziarenka się wypłukują i tym samym w całości trafiają do ciasta a wypiek uzyskuje dodatkowy aromat.

IV. Brak proszku do pieczenia można zastąpić dodatkiem łyżki mocnego alkoholu. W wysokiej temperaturze alkohol z cieczy przejdzie w lotny stan skupienia, a bąbelki gazu sprawią, że wypiek urośnie

V. Przygotowując polewę z czekolady z dodatkiem mleka, margaryny czy innych składników, wszystkie składniki umieszczam w jednym naczyniu i dopiero potem podgrzewam. Dolewanie/dokładanie czegokolwiek w trakcie może sprawić, że polewa się zważy.

Ciąg dalszy już wkrótce ;)

24.8.13

Bananowe muffiny z krówką

Just three words: MOTHER OF MUFFINS!!!


Nie jestem w stanie nic innego powiedzieć poza absolutnym: WOW! Co prawda, domyślałem się, że połączenie smaku toffi i banana będzie bezbłędne, ale efektu tak dobrego się nie spodziewałem. Poważnie.

LogoBlogo

Kochani, lekki lifting na blogu. Nowe elementy, zdążyliście zauważyć? W końcu udało mi się odblokować zakładkę O mnie, która nie wiem czemu kiedyś mi się usunęła. Jest też kilka polecanych przeze mnie blogów. Co jak co, ale konkurencja musi się wspierać. Są moją codzienną inspiracją, nie tylko jeśli chodzi o kucharzenie. No, ale przede wszystkim chcę się Wam pochwalić moim logiem. Mały przypływ weny twórczej i spod mojego ołówka wyskoczył taki oto obrazek:


Tak, rysować też lubię xP (nie martwcie się, nie tak bardzo jak piekarzenie^^). Powiem Wam szczerze, że gdyby mój cynamodowy pamiętnik istniał w postaci papierowej, to z pewnością tak by wyglądał. Dajcie znać, czy Wam również się podoba :)
Cynamodowego dnia!

19.8.13

Potrójnie wiśniowe babeczki z delikatną nutą migdałową

Uuuuu, zapachniało burżujstwem, hahaha. Kochani, taadaaam: obiecane ostatnio babeczki, które upiekłem dla dzieciaków na potterową noc. Na pomysł ich przygotowania wpadłem, patrząc pewnego dnia na ostatnie wisienki zwisające z drzewa w naszym ogrodzie. Postanowiłem je zebrać i zamrozić na specjalną okazję. Oczywiści wiedziałem jaka to będzie okazja^^. Przypomniały mi się wtedy również dwie paczki wiśniowego właśnie budyniu zalegające od miesięcy w kuchennej szafce. Zamknąłem oczy a pyszna wizualizacja pojawiła się w głowie natychmiast. Cherry, cherry ladies!!!

17.8.13

Receptura na kremowe piwo, czyli Potter Party (dużo zdjęć)

Jednej rzeczy, której na pewno jeszcze o mnie nie wiecie, jest to, że wprost uwielbiam organizować klimatyczne eventy. Przychodzi taki moment, dosłownie błyskawiczna myśl, i zupełnie niespodziewanie w głowie pojawia mi się pomysł na imprezę. Z początku kilka drobnych detali jak motyw przewodni, element dekoracji  czy przepis na coś na ząb. Potem jednak nie mogę się wprost opędzić od myśli i w efekcie ich lawina dosłownie mnie przytłacza. Wszystko oczywiście skrzętnie notuję, robię szkice, zaczynam się wczuwać i już wiem, że wpadłem - wydarzenie jest nieuniknione. I tak mija czas, a ja powoli kompletuje gadżety, planuję ostateczny wystrój, robię listę zakupów i przede wszystkim powiadamiam zainteresowanych. W tym przypadku padło na moich młodszych braci.

15.8.13

Szybka tarta z brzoskwiniami

Uwielbiam przepisy proste i szybkie (i oczywiście smaczne, ale tego to już nie muszę dodawać ;). Zwłaszcza, gdy na głowie naprawdę mnóstwo, a ochota na coś słodkiego ogromna. Poza tym po obiedzie na świątecznym stole nie może przecież zabraknąć czegoś do kawy. Nie ma na to absolutnie żadnej wymówki. Przygotowałem więc na dziś tartę z owocami.

14.8.13

Panna Cotta

Kochani, powoli wracam do rzeczywistości. Wiem, wszystko, co dobre szybko się kończy (szkoda). Więc zamiast szlochać po kątach z tęsknoty za Flo, postanowiłem dla odmiany posprzątać w lodówce^^ O, no i cóż za zbieg okoliczności. Akurat mam dwa opakowania słodkiej śmietanki, którym zbliża się termin ważności. A że dawno nie było deseru bez pieczenia, więc ten tydzień w kuchni postanowiłem rozpocząć eksperymentalnie. No i proszę. Prezentuję Wam totalną debiutantkę w mojej kuchni: panna cotta.


13.8.13

Back to LIFE

No i jestem z powrotem :D  Od czego by tu zacząć???  Hmmm, może od tego, że nie chcę być z powrotem ;( Tak bardzo chciałbym przeżyć te minione kilka dni jeszcze raz!!! <sad face> och, nawet nie wiecie, jak trudno wrócić do normalnego życia po tak nieziemskim, rewelacyjnym, wręcz genialnym weekendzie.
Chyba dopada mnie po-koncertowa depresja...

8.8.13

Kierunek: Kraków

Yee, yee, yeeah! Koncert Florence + The Machine już w sobotę. W TĘ najbliższą sobotę. Za dwa dni, czujecie to?!?! Jak to szybko minęło. A nie tak dawno biegłem jak głupi bez parasola w deszczu, przemoknięty do suchej nitki, by kupić bilet. Pamiętam jak by to było przedwczoraj...Ach :) Niecierpliwie odliczam dni, śpiewając wszystkie nuty z ich repertuaru tak głośno, że gdyby nie ten ukrop za oknami, to już dawno wyleciałbym z domu. Nic nie poradzę; marzyłem o ich koncercie odkąd pamiętam (tak z dwa lata to będzie ;). Was pewnie też już zaczynam irytować, ale sorki, musicie przetrwać ten atak fanowskiej gorączki.

7.8.13

Lemoniada

Jak mówi popularne powiedzenie: jeśli życie zsyła ci cytryny, zrób z nich lemoniadę. Idąc więc tropem ludowej filozofii postanowiłem wycisnąć z dzisiejszego dnia wszystkie możliwe soki. I to dosłownie. Zero pieszczot. Tylko ja i moje mięśnie kontra wyciskarka do cytrusów. Bo przyznajcie szczerze, co może bardziej kojarzyć się ze słońcem, w tak upalny dzień jak dziś, od żółciutkich i orzeźwiająco pachnących cytryn. Dodatkowo napar ze świeżo zerwanej mięty. Brzmi kusząco, a smakuje naprawdę świetnie. Uwierzcie na słowo albo najlepiej przygotujcie sami w domu. Przepis bardzo prosty a gwarantuje, że stanie się hitem wszystkich popołudniowych ogródkowych spotkanek z przyjaciółmi :)


Składniki:
# ok. 15 listków świeżej mięty
# szklanka gorącej wody
# 2 cytryny
# 7 łyżek cukru
# ok. 1 litra wody (może być schłodzona)
# 7 kostek lodu
W małym dzbanuszku zaparzacie mięte.Umyte cytryny przekrawacie na połówki w ten sposób, aby trzy "środkowe" (największe) plasterki zostawić do dekoracji. Następnie wyciskacie sok z 1,5 cytryn i wlewacie go do dużego dzbanka. Dosypujecie do niego cukier i zalewacie ciepłym miętowym naparem razem z listkami. Mieszacie (cukier pod wpływem temperatury powinien ładnie się rozpuścić) i uzupełniacie dzbanek wodą mineralną. Dekorujecie kostkami lodu i plasterkami cytryny.

Amerykańskie naleśniki Jerzego Knappe

Lubicie śniadania na słodko? Przyznam się, że ja za nimi nie przepadam. Za mało konkretne jak dla mnie, a poza tym jestem totalnym mięsożercą. Keep Calm And Eat Meat to moje motto :D A w ogóle czy po takim posiłku jest miejsce na kolejne coś słodkiego, świeżo co upieczonego i nieziemsko pachnącego??? Hmmm...tylko zawsze! W każdym razie, przyznam się, że czasami i mnie nachodzi, ni stąd ni zowąd, ochota, by przygotować sobie właśnie takie. I nie chodzi o miskę płatków czekoladowych z mlekiem czy bułkę z masłem orzechowym. Nachodzi mnie ochota na COŚ specjalnego. I tak też było dzisiaj.



3.8.13

Ice Mocha

...czyli odkrywanie wszystkich smaków kawy ciąg dalszy.
Chyba w końcu słońce postanowiło łaskawie zostać na dłużej, wobec tego bezkarnie spędzam każdy wolny dzień na kocingu, na zmianę odpoczywając w cieniu jabłoni z książką lub przyrumieniając się z obu stron na złoto-brązowo niczym gruby racuch :P O, tak! Jest upalnie, a to genialny powód, by się pysznie schłodzić. Dlatego czym prędzej serwuję Wam przepis na kolejny wariant mrożonej kawy. Dzisiaj pomysł na mroźną i orzeźwiającą, najsmaczniejszą na świecie i moją ulubioną. Ladies and Gentlemen: THIS-IS-MOCHA!!!


Zostawiam Wam więc mój przepis, a sam uciekam do ogrodu na leżak. Jest cudnie <3

Potrzebne składniki na jedną wysoką szklankę:
# 4 kostki czekolady mlecznej lub gorzkiej
# 3 łyżeczki mleka
# 3 krople olejku waniliowego do aromatyzowania ciast
# 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
# 2 kostki lodu
# zimne mleko
W małej miseczce umieszczacie czekoladę, łyżeczki mleka i olejek. Rozpuszczacie wszystko w mikrofalówce lub kąpieli wodnej, dokładnie łącząc. Następnie wsypujecie kawę i mieszacie do rozpuszczenia granulek. Przelewacie do wysokiej szklanki, wrzucacie lód i zalewacie do pełna zimnym mlekiem.

Na dobry dzień dzielę się dobrym kawałkiem. Tym razem nie ciasta, hahaha :D Delektujcie się y'all.