14.2.14

Serducha na talerzu

Walentynki, nie-Walentynki. WHATEVER. Niezależnie od tego czy macie swoją drugą połóweczkę czy też nadal na nią czekacie, pamiętajcie jedno: miłość to szereg chemicznych reakcji zachodzących w organizmie ludzkim na skutek wydzielania fenyloetyloaminy, dopaminy i innych takich. Nic więc straconego all the single ladies and gentlemen. Dlatego zamiast życzyć Wam niezliczonych romansów rodem z Mody na sukces, życzę Wam po prostu mnóstwa czekolady, nieziemskich okazji podczas wyprzedaży i kart płatniczych bez limitów, bo jak dla mnie to wychodzi na to samo xP A tak bardziej na serio to cierpliwości i wiary, że zawsze stać Was na więcej. Nie zadowalajcie się zmarszczoną byle rodzyną, kiedy można skubać pyszne, ponętne i seksownie soczyste winogrona. Wierzcie w siebie i kochajcie przede wszystkim te piękne twarzyczki, które codziennie rano widzicie rozczochrane i zaślinione w lustrze. A co do tej prawdziwej disney'owskiej miłości... na pewno przyjdzie z czasem. I wtedy tak przywali, że się nie pozbieracie ;D


Przepis na ciasto pochodzi z Moich Wypieków; tam znajdziecie je pod nazwą Ciasto Biedronka. Od razu, gdy je zobaczyłem, pomyślałem o wersji walentynkowej. Serducha pasują tu idealnie, a ciasto wygląda świetnie. I bardzo wszystkim smakuje.


Składniki na blat biszkoptowy:            170 stopni/ 40 minut
# 6 jajek
# 1 szklanka cukru
# niecała 1/4 szklanki oleju
# nieco ponad 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
# 1 szklanka + niecała 1/2 szklanki mąki pszennej
# 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Oba rodzaje mąki razem z proszkiem do pieczenia przesiejcie do jednej miski. Odstawcie na bok.

Białka oddzielcie od żółtek i ubijcie na sztywną pianę. Partiami wsypujcie cukier, cały czas miksując. Dodajcie po kolei żółtka, za każdym razem delikatnie mieszając. Wlejcie olej i zmiksujcie całą masę. Objętość piany może się zmniejszyć. Następnie wsypujcie po trochu składników suchych aż do całkowitego połączenia. Gotowe ciasto przelejcie na blachę o wymiarach 25x35 cm (wymiary przybliżone) wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczcie w nagrzanym piekarniku do tzw. suchego patyczka.

Dodatkowo przygotujcie:
# 2 galaretki truskawkowe
# opakowanie kremu karpatkowego DELECTA
# słoiczek konfitury truskawkowej
# wiórki kokosowe do obsypania
# woda do nasączenia blatów

Upieczony biszkopt przekrójcie na pół. Nasączcie lekko każdy z nich. Dolny blat posmarujcie konfiturą.
Krem budyniowy przygotujcie według przepisu na opakowaniu. Około 3/4 kremu przełóżcie na truskawkową warstwę.
W drugim blacie wytnijcie za pomocą foremki do pierniczków serduszka. Takim "dziurawym" blatem przykryjcie ciasto. Pozostawionym kremem przesmarujcie wierzchnią warstwę ciasta, omijając dziurki. Posypcie wiórkami.
Galaretki przygotujcie ze zmniejszonej o połowę ilości wody (na dwa opakowania tylko 500ml wody). Ostudźcie i wylejcie w otworki dopiero, gdy zacznie dobrze tężeć.
Gotowe ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin.


1 komentarz:

  1. alee... ja lubie rodzynki :(

    p.s. -> http://workaholicvitalplus.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń