8.10.13

Kaszka manna DELUXE EDITION


Herbata z cytryną i imbirem działa cuda! Czuję się o niebo lepiej. I pogoda jakby od razu lepsza. Pozytywnie :) A że siły wróciły, więc trzeba to uczcić, naturalnie. Tylko najpierw pozwólcie, że się niezdarnie wygrzebię spod zaspy 4-warstwowych nawilżanych mocno zużytych, delikatnie mówiąc^^.
Ok. Dzisiaj przed Wami klasyczny deserek z kategorii U Grażynki, czyli smacznie za grosik. A przy tym, jak zwykle u mnie, prosto. 1/10 w skali trudności. No, może 100, bo trzeba podgrzać mleko, if you know what I mean ;D Ale efekt smakowy, mmmm. Deluxior jak się patrzy! A ślinka aż cieknie po brodzie wartkim strumieniem, szczodrze zraszając podłogę i przewiązanego u szyi fartucha, niczym jakiś dziurawy ogrodowy wąż. Także trzymajcie w pogotowiu mopa. By the way, rura pod zlewem mi przecieka, chyba coś jest z nią nie tak xP Za tydzień pewnie mnie zaleje, ale kto by się tam tym przejmował. Najważniejsze, że w Lidlu można już kupić kalendarz adwentowy i czekoladowe mikołaje. Czyż nie cudownie, święta tuż tuż ;) Rozkoszujcie się zatem smakiem przedszkolnych podwieczorków, myśląc intensywnie nad wymarzonymi podchoinkowymi prezentami, a ja idę szykować sobie obiadek.

Słodkie łakomczuszki, łączmy się!

Potrzebne składniki:
# 1 szklanka mleka (opcjonalnie może być woda, ale nie będzie stricte tego samego smaku)
# 5-6 łyżeczek kaszy manny (im więcej, tym bardziej gęsta)
# 3 łyżeczki cukru
# 1 starta kostka czekolady (u mnie gorzka)
# szczypta cukru wanilinowego do oprószenia
Mleko wlewacie do rondelka i na małym ogniu doprowadzacie do wrzenia. Dodajecie cukier i zmniejszacie gaz. Wsypujecie kaszkę i od tego momentu cały czas mieszacie aż do zgęstnienia (kilka minut). Zestawiacie z ognia i wsypujecie startą czekoladę. Łączycie. Przekładacie do miseczki i opcjonalnie oprószacie cukrem wanilinowym dla zapachu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz