1.7.13

Bananowy chlebek

Już nigdy nie wyrzucę zbyt dojrzałego banana do kosza, nigdy! Jest dużo lepszy sposób, by się go "pozbyć". I w dodatku zajebiście smaczny, haha :D


Banana bread to klasyka kuchni amerykańskiej. Każda szanująca się housewife potrafiłaby wyrecytować przepis na to cudo nawet obudzona w środku nocy. Brakuje mi do tego zacnego tytułu jeszcze trochę, tak o tyle <pokazuję palcami xd>, ale myślę, że sprostałbym takiemu zadaniu bez problemu ^^

Dom pachnący bananami i wanilią to istna aromaterapia. Uwierzcie na słowo. A teraz bierzcie przepis i marsz do kuchni. Poprawcie humor wszystkim, którzy narzekają na wakacyjną pogodę :)

Będą Wam potrzebne:                            175 stopni / 50minut
# 3 dojrzałe banany
# 1/3 szklanki oleju
# 1/2 szklanki cukru
# 1 jajko
# ziarenka z połowy laski wanilii
# 1 łyżeczka sody oczyszczonej
# szczypta soli
# 1,5 szklanki mąki pszennej

W misce rozgniatacie banany, dodajecie olej i mieszacie. Łączycie z cukrem, ziarnkami wanilii a następnie z roztrzepanym jajkiem. Do oddzielnej miski przesiewacie mąkę, sól i sodę. Łączycie zawartość obu misek, dodając suche do mokrych.
Przekładacie całość do keksówki (u mnie 10x22 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. I do nagrzanego piekarnika :)
Pamiętajcie, że piec trzeba do tzn. suchego patyczka.

*opcjonalnie można dodać posiekanych orzechów włoskich, rodzynek, kawałków czekolady czy innych pyszności - jak kto lubi (osobiście zawsze klasyka, najpyszniejsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz