Poszukiwanie przepisu na najlepsze brownie jest jak poszukiwanie świętego Graala. Zwłaszcza dla Nas, Europejczyków, którzy smaku prawdziwego amerykańskiego wypieku raczej nie mieli okazji poczuć. Czego więc szukać???
Podręcznikowe jest chrupiące z wierzchu, natomiast środek z wyglądu nieco wilgotny i gliniasty - hmmm, nic tylko idealny zakalec (?). Przejrzawszy mnóstwo kulinarnych stron, natknąłem się na dziesiątki przepisów, z których każdy w opisie zapewniał o swojej doskonałości. Rozumiem, o gustach i smakach się nie dyskutuje, ale musi być jakiś wzór przecież. Zabawne, że niektóre z receptur posiadały w składzie proszek do pieczenia :) Dla niewtajemniczonych: mówi się, iż brownie to ciasto czekoladowe, do którego pewna roztargniona amerykańska kura domowa zapomniała dodać właśnie proszku do pieczenia. Stąd specyficzny wygląd niedopieczonego ciasta i oryginalny smak.
Ciężko o porządny przepis również dlatego, że większość współczesnych Amerykanek (i Amerykanów - tak chłopcy, wierzę, że Wy też coś w kuchni czarujecie ;) korzysta z gotowych mixów do pieczenia. Tak więc, jeśli jakiś oryginalny przepis istnieje, to musi znajdować się w ręcznie pisanej książce kucharskiej jakiejś wiekowej obywatelki zza wielkiej wody. Gdyby tylko chciała zapisać mi ją w testamencie...
Nie poddając się jednak ani na chwilę, w końcu odnalazłem przepis, który Wam prezentuję. Pochodzi z kulinarnego magazynu GoodFood wydawnictwa BBC. Smakuje mocno czekoladowo, pachnie jeszcze lepiej. Czy to przepis idealny? Tego nie wiem. Może kiedyś się przekonam. W każdym razie grzechu warte :)
Składniki: 180 stopni/ 35 minut
# 3/4 kostki margaryny
# 180 g gorzkiej czekolady, posiekanej
# 3 jajka
# 1 3/4 szklanki cukru pudru
# 1/3 szklanki gorzkiego kakao
# 1/2 szklanki + 1 łyżeczka mąki pszennej
# 50g mlecznej czekolady, posiekanej
# 50g białej czekolady, posiekanej
Formę o bokach 22x25 cm (lub inną o podobnych wymiarach) wykładacie papierem do pieczenia.
Gorzką czekoladę i margarynę rozpuszczacie w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Odstawiacie do przestygnięcia. Jajka ucieracie z cukrem pudrem aż do uzyskania puszystej białej masy (masa powinna zwiększyć objętość). Następnie dodajecie porcjami do masy jajecznej ostudzoną czekoladę z margaryną. Delikatnie łączycie. Do miski przesiewacie mąkę i kakao. Mieszacie całość (mi wyszło trochę gęste). Na koniec wsypujecie kawałki posiekanej mlecznej i białej czekolady.
Przekładacie ciasto do formy i wyrównujecie powierzchnię. Wstawiacie do nagrzanego piekarnika (po upieczeniu wierzch będzie suchy, a środek lekko przylegający do patyczka)
Upieczone ciasto odstawiacie do całkowitego ostygnięcia (inaczej będzie się rozwalało) i kroicie na kwadraty, a każdy z nich przekrawacie po przekątnej, aby powstały małe trójkąty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz