Więc myślę, co by tu innego przygotować. Tak na szybciocha. I wymyśliłem: dzisiaj ugotuję budyń; taki prawdziwy, domowej roboty, z ziarenkami wanilii. Szperam, szperam....i jest :)
Najlepszy, jaki jadłem. Do tych z paczki nie ma porównania. Delikatny, rozpływający się w ustach; mnie najbardziej smakuje jeszcze ciepły polany sokiem z malin zrobionym przez mamę. Yuuummmmmy !!!
Przepis na 5 sporawych porcji:
# 1 litr mleka
# 2 łyżki masła
# opakowanie cukru wanilinowego (16g)
# 6 łyżeczek cukru pudru
# ziarenka z jednej laski wanilii
# 4 łyżki mąki ziemniaczanej
# 4 żółtka
Odmierzacie szklankę mleka i wlewacie ją do średniej wielkości miski. Resztę mleka zagotowujecie z masłem, cukrami i wanilią w dużym garnku z podwójnym dnem (żeby się nie przypaliło).
Do miski dodajecie żółtka i mąkę. Miksujecie aż do połączenia się składników. Następnie zawartość wlewacie do gotującego się mleka, cały czas mieszając wszystko drewnianą łyżką. Zmniejszacie płomień na kuchence i nadal mieszacie do ponownego zagotowania. Budyń powinien wyjść aksamitny, nie za gęsty.
Tak przygotowany budyń przelewacie do opłukanych zimną wodą miseczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz